Dotyk
Źródła

astralna
przemiana
Moniki

Dotyk
Źródła

astralna
przemiana
Moniki

Artystka w cieniu wątpliwości

Monika pojawiła się w moim gabinecie późnym, deszczowym popołudniem – w dłoni ściskała mały notes, w którym od lat zapisywała sny i przebłyski wizji.
Miała czterdzieści lat, pracowała jako ilustratorka książek art-ziny, a każdą wolną chwilę spędzała na krakowskim Podgórzu, medytując w niewielkim studio przesyconym zapachem białej szałwii.
Od dawna czytała o channelingu i podróżach astralnych, brała udział w warsztatach szamańskich od Bałtyku po Pireneje, lecz mimo całego tego wysiłku wciąż wracał ten sam niepokój: „Czy te obrazy są prawdziwe, czy tylko teatr mojego umysłu?”

Pierwsze zamknięcie oczu

narodziny kuli spokoju

Kiedy pierwszy raz poprosiłem ją, by zamknęła oczy, ciało mimowolnie zadrżało.
Zaproponowałem jej stworzenie „kuli spokoju” – energetycznej przestrzeni, w której mogłaby zawiesić logiczny osąd.
Pojawiły się wirujące kolory, potem kształt skrzydeł, a daleko za nimi głęboka, aksamitna czerń.
Monika poczuła wtedy ciepło rozlewające się po klatce piersiowej; nazwała je później „dotykiem źródła”.
To właśnie ten moment stał się zwrotnicą: po raz pierwszy od lat odróżniła intuicję od iluzji, a jej wewnętrzny krytyk na chwilę zamilkł.

Rozmowa serca z astralem

Kolejne spotkania nie były serią technicznych kroków, lecz raczej jedną, płynną drogą przez pejzaże emocji.
W astralnej przestrzeni pojawiła się postać matki owinięta różowym światłem; krzyk dziecięcego wstydu zamieniał się w zrozumienie, a potem w miękką, dojrzałą czułość.
Z każdym zamknięciem powiek wirujące skrzydła wracały szybciej, jakby ofiarowując jej natychmiastowy „przełącznik” z chaosu w spokój.
Codzienna praktyka twórcza zaczęła płynąć bez paraliżu perfekcjonizmem; obrazy malowały się praktycznie same, a Monika, niegdyś ostrożna i zdystansowana, opowiadała znajomym o swoich doświadczeniach z iskrą w oczach.

Rozkwit twórczości i zaufania

Dziś mówi, że kiedy zamyka oczy, już nie boi się, czy wizja jest „prawdziwa”.
Wie, że to, co napływa z głębi, niesie sens a zadaniem rozumu jest ten sens uhonorować, nie negować.
Zdecydowała się nawet na swoją pierwszą solową wystawę obrazów inspirowanych „dotykiem źródła”, a wernisaż otworzyła krótką, prowadzoną przez siebie medytacją.
Metamorfoza dokonała się nie przez spektakularny rytuał, lecz przez delikatną, powtarzaną codziennie zgodę na to, by zamknięte powieki otworzyły drzwi do pełni jej istnienia.

Terminarz i logistyka

ekskluzywny proces rezerwacji stworzony dla Ciebie

Jeśli jesteś na etapie analizy czy jest w Tobie gotowość do zmian lub czy jest to dla Ciebie, to zapraszam KONSULTACJI WSTĘPNEJ.

Jako że nasze pierwsze spotkanie od jest razu sesją diagnostyczno-terapeutyczną to trwa około dwóch godzin – w tym czasie ustalamy konkretne cele i próbujemy pierwszych interwencji. Jego koszt to 1000 zł.

Kolejne, standardowe sesje (około 60 minut) to 500 zł.

Jeśli wiesz, że chcesz przejść cykl proponuję pakiet czterech sesji za 1800 zł – czyli o ~10% taniej.
Co więcej, gdy podejmiesz tę decyzję podczas pierwszej wizyty, aktywuję dodatkowy rabat ~10 %, więc za cały proces zapłacisz  1600 zł czyli o 400 zł taniej – oszczędzisz czas i pieniądze jednocześnie zapewniając sobie ciągłość pracy.

Wszystkie dokładne opisy i ceny znajdziesz w terminarzu a system na 24 godziny przed naszym spotkaniem wyśle Ci SMS oraz e-mail; możesz więc skupić się na priorytetach, nie na terminach.

Zaproszenie do własnej podróży

Jeśli, podobnie jak Monika, czujesz w sercu pulsujące pytanie o autentyczność własnych przeżyć lub pragniesz bezpiecznie pogłębić duchową wrażliwość, zapraszam Cię do doświadczenia OCZY GŁĘBOKO ZAMKNIĘTE®.
Zamknij oczy, a zobaczysz więcej, niż kiedykolwiek mogły pokazać Ci otwarte.

Przewijanie do góry